- Można się spierać, różnić w poglądach, ale nie wolno Polaków stawiać przeciwko sobie, a dziś tak się dzieje – tak skomentował poseł Maciej Małecki działania sejmowej opozycji. – Opozycji chodzi tylko i wyłącznie o przejęcie władzy. Nie daliśmy się sterroryzować, uchwaliliśmy budżet, uchwaliliśmy ustawę dezubekizacyjną. Konferencja prasowa w sprawie piątkowych wydarzeń w Sejmie odbyła się w poniedziałek 19 grudnia w biurze poselskim posła Małeckiego.
W piątek w Sejmie doszło do bulwersujących wydarzeń. Posłowie PO i Nowoczesnej zablokowali sejmową mównicę i miejsce marszałka. Po wielokrotnych apelach o umożliwienie prowadzenia obrad marszałek zdecydował o kontynuowaniu posiedzenia w Sali kolumnowej. W nocy po zakończeniu posiedzenia wychodzący posłowie Prawa i Sprawiedliwości byli przed Sejmem atakowani przez bojówkarzy KODu i Antify. Tej samej, która przy wsparciu niemieckich chuliganów organizowała napady na grupy rekonstrukcyjne biorące udział w Marszu Niepodległości. Atmosferę w mediach podgrzewały zdjęcia „poszkodowanego” demonstranta. Szybko okazało się, że „poszkodowany” przy wyjedźcie samochodów z Sejmu okazał się prowokatorem KOD, który czekał aż samochody przejadą, by potem ostrożnie położyć się na ziemi w oczekiwaniu na „pomoc” swoich kolegów.
Maciej Małecki podkreślił, że posiedzenie Sejmu było legalne, a wszystkie działania marszałka Kuchcińskiego zgodne z prawem. Przypomniał, że zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 3 to marszałek wskazuje czas i miejsce posiedzenia. Marszałek ma także prawo zarządzić ręczne liczenie głosów. Na sali było kworum, wszystkie ustawy zostały uchwalone zgodnie z Konstytucją, głosowali też posłowie z Kukiz 15, wszystko zostało policzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. Na to posiedzenie bez przeszkód wchodzili też posłowie opozycji, ale zamiast głosować woleli wykrzykiwać agresywne hasła. Posiedzenie w Sali Kolumnowej nie jest precedensem. W czasie powodzi 2010 roku 73 posiedzenie Sejmu VI kadencji 12 sierpnia 2010 r. również odbyło się na Sali Kolumnowej. Wtedy mediom i obecnej opozycji to nie przeszkadzało – mówił poseł Małecki.
Celem opozycji jest siłowa próba przejęcia władzy. Opozycja mówi dziś Polakom: Albo rządzimy my, albo nikt. Możecie sobie wybrać jakąś większość, ale ona ma nie mieć nic do powiedzenia. Państwo ma być państwem teoretycznym, jak za rządów PO-PSL. Krzyk, sianie zamętu, destabilizacja to metody, które stały się narzędziem opozycji. Wyszło na jak, że protesty przedstawiane w mediach jako „spontaniczne” zostały kilka dni wcześniej zgłoszone w warszawskim Ratuszu.
Poseł Małecki podkreślił, że sytuacja wywoływania niepokojów przez opozycję, nie ma nic wspólnego z rzeczywistą kondycją kraju. Wynika z bezradności i frustracji tych, którzy utracili władzę. Tych, którzy nie mają pomysłu na to, jak przekonać Polaków do swoich racji.
Poseł przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość starannie wywiązuje się z obietnic złożonych Polakom w kampanii wyborczej: Prawo i Sprawiedliwość zaczęło prowadzić politykę dla ludzi, a nie tylko dla wybranych elit.Przez jeden rok zrobiliśmy dla Polaków więcej niż nasi poprzednicy przez osiem lat.Wśród dokonań rządu przywołał: przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego, podwyżki emerytur i rent, podwyżkę płacy minimalnej do 2 tys. zł, minimalne godzinowe wynagrodzenie za pracę, 40 mld zł na świadczenia rodzinne w budżecie na 2017 r. (23,6 mld zł na 500 plus), najniższe bezrobocie od 25 lat, bezpłatne leki dla seniorów, podwyżki dla nauczycieli, podwyżki dla policji, pilotaż programu Mieszkanie Plus, obniżkę podatku CIT, wzrost wydatków na obronę i bezpieczeństwo, uszczelnienie systemu podatkowego, wielomiliardowe inwestycje Mercedesa, LG i Toyoty.
Maciej Małecki zakończył apelem do polityków opozycji: Trzeba szanować innych, trzeba być odpowiedzialnym za Polskę, za nasz wspólny kraj, za Polki i Polaków. Sednem polityki jest służba, a nie awantury.
Comments