Sochaczew pamięta o niemieckim mordzie na polskich żołnierzach z Bydgoszczy.
Od 82 lat sochaczewianie dbają o miejsce, w którym we wrześniu 1939 roku Niemcy dokonali jednego z pierwszych wojennych mordów. Na Boryszewie rozstrzelali 50 niewinnych żołnierzy Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej, łamiąc konwencje, zabijając niewinnych jeńców wojennych. Już wtedy pokazali swoją prawdziwą twarz.
Nigdy o tej i innych niemieckich zbrodniach nie zapomnimy. Co roku przy pomniku rozstrzelanych zbierają się mieszkańcy, władze Sochaczewa i Bydgoszczy, przyjeżdżają rodziny zamordowanych żołnierzy.
Tak było i w tym roku. Poczty sztandarowe wystawiły szkoły, wojsko, policja, straż pożarna, harcerze. Była kompania honorowa garnizonu Sochaczew, młodzież z sochaczewskich szkół. Na szczególną uwagę zasługuje pojawienie się kombatantów. Polową mszę świętą celebrował biskup Andrzej Franciszek Dziuba.
Bardzo dziękuję wszystkim za tę pamięć, za to, że wciąż nie pozwalamy zapomnieć jaki charakter miała niemiecka napaść na Polskę. Kto wojnę wywołał, kto mordował, kto był bezwzględnym agresorem. Dziękuję za reprezentowanie mnie podczas uroczystości dyrektorowi biura poselskiego Michałowi Orlińskiemu.
