Życie Żyrardowa podjęło w swoich artykułach ważną sprawę gospodarzy ze wsi Różanów w gminie Wiskitki, którym w wyniku porażenia prądem padło stado krów.
Przypomnę, że wiatr zerwał sieć energetyczną. Strata siedmiu krów i inne szkody wyceniono na kwotę 64 tysięcy złotych. Problem w tym, że gospodarz mimo, iż był ubezpieczony nie otrzymał satysfakcjonującej kwoty odszkodowania. Dlaczego? To właśnie próbuję wyjaśnić w PGE Dystrybucja.
W mojej ocenie PGE Dystrybucja nie może uciekać od odpowiedzialności za stan swojej sieci i przerzucać odpowiedzialność na PZU. W piśmie jasno wyrażam opinię, że słup i przewody są własnością PGE. Za ich utrzymanie każdy z odbiorców płaci z rachunkiem za prąd olbrzymie pieniądze. Ważna jest także wiedza, czy pracownicy PGE udostępnili poszkodowanemu rolnikowi protokół z wydarzenia, a jeśli nie, to dlaczego. Pytam też jak zabezpieczeni są przez PGE na wypadek podobnych zdarzeń inni mieszkańcy powiatu żyrardowskiego.
Commentaires